sobota, 16 kwietnia 2011

Telepatyczna kaczka


Nieustająco zastanawia mnie skąd się bierze 'telepatia kulinarna'
pomiędzy mną a moją mamą..
Pamiętam jak będąc jeszcze w szkole podstawowej miałam ogromnego smaka na 'coś'..
wracałam do domu i już od progu czułam zapach na przykład gołąbków..
"A bo tak myślałam dziś o gołąbkach i Ty pewnie też byś zjadła"
Tak jest do dziś gdy przyjeżdżam na obiad do mamy i po prostu wiem co będzie
i ona też wie, co bym zjadła.. mimo iż w ogóle tego nie ustalamy :)

Tak też było w tamtą sobotę.
Pierwsza myśl po piątkowym telefonie i zaproszeniu na sobotni obiad..
KACZKA !
W piątkowe popołudnie zjeździłam pół miasta w poszukiwaniu ptaka,
raz, że nie jestem dobra w sklepy mięsne, a dwa, że musiała być świeża..
Za punkt honoru postawiłam sobie zrobienie jej tak,
aby zaskoczyła moich rodziców - fanów i znawców dobrej pieczonej kaczki :)
Miało być klasycznie, a jednocześnie nieco inaczej niż zwykle
padło więc na
Kaczkę pieczoną w pomarańczach z sosem porzeczkowym.
W sobotę razem z Mańkiem i Misią zabraliśmy się za przygotowywanie obiadu..
co wyglądało mniej więcej tak, że ja uwijałam się w kuchni a koty robiły wszystko,
żeby mnie z niej wyciągnąć..
a to na przytulanie
a to na spacer
no po prostu zero pomocy !
Niby brzmi  banalnie, ale spacer z kotami, to całkiem niezła wyprawa..
bo koty trzeba było ubrać w szelki ,żeby nie uciekły gdzieś za daleko,
a o ile Misia opanowała szybkie zakładanie szelek, o tyle Maniek wierzył,
że uda mu się tą operację ominąć i uparcie usiłował wyjść do ogródka saute ;)
a dwa, niby każdy kot miał swoją smycz, ale każda smycz miała swoją długość
a każdy kot miał swój obrany kierunek spacerowania ,
a trzymacz smyczowy tylko jeden.. ;)
Można sobie wyobrazić jak wyglądałam gdy Maniek zaczął ganiać za motylkiem,
a Misia dookoła mnie śledziła mrówki.

Koty musiały nieco odpocząć po spacerze,
więc i ja miałam chwilę czasu żeby przygotować dodatki
małe gotowane marchewki, pieczone łódeczki z ziemniaków
i sos porzeczkowo-migdałowo-winny.
Maniek wypatrywał gości, Misia podsypiała , zapachy roznosiły się po całym domu,
tak że nawet szczurki z drugiego pokoju wyczuły kaczkę nosem ;)

Wreszcie przyjechali goście..
I co usłyszałam ?
"A wiesz.. że wczoraj chcieliśmy kupić
kaczkę na niedzielny obiad ? "
:)))


Kaczka w pomarańczach z sosem porzeczkowym

kaczka
6 pomarańczy
cytryna
dżem porzeczkowy
garść płatków migdałów
lampka czerwonego wytrawnego wina
pół szklanki bulionu warzywnego
pół kostki masła
dwa ząbki czosnku
kolorowy pieprz w ziarenkach
tymianek
2 listki laurowe
1 czerwona cebula
1 duża marchew
łyżka mąki ziemniaczanej

Po nocy marynowania się kaczki w kolorowym pieprzu, tymianku, czosnku i soku z pomarańczy i cytryn kaczkawłożyłam do środka obraną ! i pokrojoną pomarańczę i listki laurowe.Dookoła kaczki ułożyłam piórka z cebuli i
pokrojoną w plasterki marchewkę.Podlałam bulionem, zakryłam folią do pieczenia i w 175C piekłam przez 20 minut. Następnie odkryłam folię i piękła się dalej w między czasie obrałam 3 pomarańcze i pokroiłam w grube plastry.
trafiła do piekarnika. Kaczkę przed włożeniem do piekarnika obłożyłam wiórkami masła,
Manieczek nadal wypatrywał gości.. bo wiadomo..goście przynoszą zawsze jakieś pyszności :) a ja co 20 minut polewałam kaczkę sosem z dna brytfanki.Po półtorej godzinie przełożyłam kaczkę na drugą stronę, czyli piersiami do góry. Kaczkę nakłułam, aby wytopił się z niej bardziej tłuszcz.
W międzyczasie przygotowałam sos..
starłam skórkę z jednej pomarańczy,drugą pomarańczę obrałam i wycisnęłam z niej sok , a miąższ drobno posiekałam.Dodałam migdały, lampkę wina i dwie łyżki dżemu porzeczkowego, wszystko gotowałam, do momentu gdy odparowało nieco wino i dodałam łyżkę mąki ziemniaczanej..
Zamiast dżemu i mąki ziemniaczanej można by dodać galaretkę porzeczkową, niestety sklepy w okolicy w taką się nie zaopatrują .
Kaczkę podałam z gotowanymi marchewkami i pieczonymi łódkami ziemniaków.
                                 Smacznego :)



Pomarańczowo :)
Takie pyszne , że aż nosy lizać ;)
Sosik
Inni domownicy też wyniuchali, że coś tam się w kuchni dzieje.. ;)
Marchewki się dogotowują , Maniek wypatruje gości
Kaczka się piecze a my w międzyczasie spacerujemy...
i przytulamy się... :)



Kaczka pieczona z pomarańczami z sosem porzeczkowym



3 komentarze: